piątek, 15 sierpnia 2014

Jak kruche jest ludzkie życie..

Zapraszam na nowy długo wyczekiwany (przez niektórych rozdział). Dedykuję go Nel która bardzo mnie dopingowała. Proszę o komentarze!! 

Maria weszła do pokoju i ujrzała bladą Celinę która siedziała na łóżku i patrzyła się w dal. 
-Celina.. Chodź już powinniśmy iść. Msza jest o 12 czyli za pół godziny.. Powinniśmy już iść..
-Dobrze Mamo.. -Celina podniosła zapłakane oczy- Jakoś dla mnie to jest straszne jak człowiek przywiązuje się do pewnych osób..  Przecież ona była z nami zaledwie jeden dzień.. 
-Wiem.. Rozumiem jak ci jest ciężko.. Chciałaś być matką.. Chciałaś się o kogoś zatroszczyć.. A teraz czujesz się jakby twoje dziecko.. Twoja córka.. zmarła..
-To była MOJA córka.. 
-Wiem..  Chodźmy.. -powiedziała Maria podając Celinie rękę.
-Już.. Postaram się nie popłakać..
-Ależ Celina jeśli potrzebujesz to płacz.. Gdzie jest Michał?
-Już poszedł do kościoła i załatwia formalności..
-A gdzie jest mała dziewczynka Ania?
-Ona leży na łóżku i z tego co Michał uzgodnił z księdzem będzie uroczyste włożenie jej do trumny. Już ją ubrałam w znalezione cudem ubranko... Teraz tylko musimy zanieść ją do kościoła.. -powiedziała Celina próbując ukryć drżenie głosu.
-Dzielna jesteś.. Ja bym nie mogła.. -stwierdziła Maria
-Wydaje mi się że już tyle razy widziałam śmierć że nic mnie ruszyć nie mogę. A to że płaczę to tylko chwilowy stan..
-Płaczesz tak od trzech dni.. Ale już się z tobą nie dyskutuję. Choćmy wreszcie bo nigdy nie wyjdziemy!
-Dobrze to idę po Anię. -powiedziała Celina wchodząc do pokoju z łóżkiem na którym leżała mała dziewczynka, która wyglądała jakby spała.


-Możemy już iść.. 
Panie wyszły z domu i skierowały się w stronę kościoła. Gdy weszły zobaczyły już Michała, obok którego stał ksiądz. 
-Szczęść Boże księże Józefie. Już chyba wszyscy są.. Możemy zaczynać.. A gdzie Wiktoria?
-Rudej nie będzie bo jest jeszcze wyczerpana po porodzie. A bliźniaki są za małe żeby wyjść z domu. -wtrącił się Władek.
Msza przebiegła bez większych emocji, ale gdy nadszedł moment złożenia małej do trumny nikt nie ukrywał uczuć. Celina podeszła razem z Michałem podeszli do trumny i razem położyli tam Anię. Później trzymając się za ręce stali wpatrzeni w małą istotkę, która choć była z nimi przez jeden dzień, to zmieniła ich ogromnie. Ci dwoje dowiedziało się jak kruche jest ludzkie życie.




Opis zdjęcia małej Ani:
WARNING- these images are extremely emotional. The family wishes for these to be shared in their child's memory. If anyone has anything negative to say please DO NOT do it on this page. I will ban and remove you for the protection of this family. It has taken an extreme amount of courage for them to share this story and your negative opinion is not needed. They deserve encouraging words, stories and comments. There is enough negative stuff in this world and this post is meant to be positive and beautiful. If you do not like these images or feel they could be harmful to your day, then please do not proceed in reading the rest of this posting. I have built my business on LOVE and I do not expect that to change now. If you chose to continue reading please join me in support.

To answer many of your questions, I AM NOT AFFILIATED WITH NOW I LAY ME DOWN TO SLEEP (NILMDTS). Although a wonderful organization that has helped thousands, Love Song is actually VERY different. I have done this type of work for my clients for going on 4 years. I am simply a photographer- one that loves people and caters to all ages for my "forever loved sessions." Thank you for listening. Lindsey

2 komentarze:

  1. Jaka miła niespodzianka! Dziękuję za to, że zadedykowałaś mi ten rozdział! ♥ Rozdział jest mega wzruszający! ♥ Naprawdę wzruszająco opisałaś pogrzeb małej Ani :( Oczywiście czekam na następny rozdział, który, mam taką nadzieję, ukaże się wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny rozdział ♥. Mam nadzieje że Celina szybko dojdzie do siebie :).

    OdpowiedzUsuń