środa, 31 grudnia 2014

Z Pamiętnika Powstańczej matki rozdział IX

A to proszę piosenka co by się lepiej czytało: https://www.youtube.com/watch?v=KJBnXslA4D4
Ja słuchałam tej piosenki, gdy pisałam ten rozdział. :)

 Gdy usłyszałam hasło: "Uciekaj" rzuciłam się na oślep przed siebie. Biegłam w kierunku drzwi, gdy nagle usłyszałam w tym biegu cichy szept. Ktoś mnie wołał, ale miał bardzo słaby głos.
-Lena.. Lena.. -odwróciłam się i zobaczyłam leżącą na łóżku Celinę. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że jeśli ją tu zostawię, to ona zginie.
-Celina.. Już.. Już.. Cii.. Nie zostawię cię.. Spróbuj wstać -podałam jej moje ramię na szczęście towarzyszka odzyskała już część sił i mogła sama iść. Szła wolno, ale sama. Nagle od strony wejścia usłyszałam krzyki: Halt! oraz serię z karabinu.
-Cela! Chodź tutaj! Wyjedziemy oknem. -opanowałam mój strach i zaczęłam decydować. Zawsze mogłam liczyć na pomoc Wilczka, Wikusi, teraz to ja przejęłam dowodzenie. Całe szczęście, że byłyśmy na parterze. wystarczyło wejść do jakiegoś pokoju i otworzyć okno. Podeszłam, aby otworzyć je na oścież, a Celina w tym samym czasie zabierała z szafek potrzebniejsze rzeczy m.in. świeże doniesione bandaże. Może nam się przydadzą?
-Celina chodź! Ty pierwsza!
Cela spróbowała podnieść nogę, aby wejść na parapet,ale niestety nie dosięgnęła i musiała przystawić sobie krzesło. W końcu zeskoczyła na trawę i gdy upadała podparła się swoją chorą ręką.
-Ałaa!!
-Ciii!! Cicho bo nas usłyszą! Teraz ja spróbuję przejść. -po krześle wyszłam na dwór i z trudem zgramoliłam się z parapetu.
-Musimy uciekać! Cela dajesz radę?
-Jakoś tak.. Musimy znaleźć jakieś schronienie piwnicę..
Przypomniałam sobie jak Wilczek opowiadała mi o rozstrzeliwaniu ludzi z kamienic, które znajdowały się obok szpitala. Może gdy wyprowadzano tych ludzi, nie zabrano stamtąd całego jedzenia. Nagle usłyszałam wycie "krowy"
-Celina! Uciekamy do tych opuszczonych kamienic!
Pobiegłyśmy szybko do naszego celu i kątem oka zobaczyłam jak od pocisku runie sklep z porcelaną.
Wbiegłyśmy do środka i skierowałyśmy się w stronę piwnic.
-Lena.. Udało nam się.. -odezwała się Celina sapiąc.
Parę dni później
-Pokaż rękę. -koleżanka podała mi ją, jednocześnie siadając w kącie. Celina miała siną rękę i dużą ranę po operacji z której sączyła się  krew.
-Muszę zmienić ci opatrunek.
Wyjęłam z torby bandaże i zaczęłam owijać ramię Celiny. Nagle poczułam wielki skurcz brzucha.
-Aj.. Boli.. -jęknęłam.
-Co? Skurcz? Ale już się zaczyna?
-Nie wiem.. Mam takie bóle od rana.
-Skończyłaś zmieniać ten opatrunek? To połóż się tutaj. -powiedziała Celina.
-Gdzie mam się położyć? Na tej brudnej podłodze?
Nie chciałam się kłaść na zapiaszczonej ziemi.
-Masz rację.. Zaraz coś znajdę.
Celina poszła w głąb piwnicy. Nagle z dworu rozległy się huki wystrzałów. I krzyk jakichś ludzi: Niech żyje wolna Polska! Za Polskę! I jeszcze było słychać wystrzał z armaty, pewnie niemieckiej, ponieważ po wystrzale wszystko ucichło. Zrobiło mi się bardzo smutno. Wybuchnęłam płaczem. Nie miałam już siły. I tak przegramy tę wojnę Nie uda nam się wygrać.
Nagle rozległ się z głębi piwnicy głos Celiny, a wkrótce pojawiła się cała dziewczyna.
-Lena.. Patrz co znalazłam. Materaca. Są nawet nie pobrudzone. Możemy się na nich położyć. Lena? Ty płaczesz? Dlaczego?
-Cela.. Ja już nie mam siły.. Przegramy.. I już nigdy nie będziemy żyć w wolnej Polsce..
-Nie mów tak! Zawsze jest nadzieja. Pamiętaj! To czy Polska będzie istniała zależy od nas. Od tego jak wychowamy swoje dzieci i jak będziemy żyć. Ty myślisz, że oni tam na górze nie wiedzą co się dzieje. Zaufaj im, nie wszystko jeszcze stracone. Zawsze miej nadzieję! Taki duży zapas! Ona przecież umiera ostatnia. -powiedziała Celina i mocno mnie przytuliła,
-Dziękuję Celina.. Tego mi trzeba było. Nawet brzuch mnie przestał boleć.. Wiesz którego dzisiaj mamy? Bo zgubiłam się w obliczeniach.. Ile dni już ma powstanie?
-Mamy końcówkę sierpnia.. Bo długo leżałam w szpitalu nieprzytomna.. Potem trochę przytomna i teraz kilka dni już tu siedzimy.
-Ojej to już niedługo zacznę 9 miesiąc.. To już niedługo.. Oby ta masakra już się skończyła..
-Aaa powiedz mi co się stało z personelem szpitala?
-Nie żyją.. Zostali wszyscy rozstrzelani.. -w tym momencie uświadomiłam sobie, że nawet doktor Maria została z nimi zabita.. Jak mogli! To był taki dobry człowiek!- Nawet doktor Maria. Bydlaki.. -cicho szepnęłam.
Celinie nagle zaczęły z oczu kapać łzy.
-Ttto była matka mojego narzeczonego..
Ostatni puzzel klik! I wszystko już wiedziałam. Celina Dłużewska, narzeczona Michała Konarskiego, syna doktor Marii Konarskiej. To dlatego Cela, była tak często odwiedzana przez panią doktor.

3 komentarze:

  1. Długo na kolejny rozdział czekać nie musiałam, ale cudowny, Ty tak wzruszająco piszesz. Przemowa Celiny, no trzęsą mi się ręce. To było takie piękne, tak perfekcyjnie dobierasz słowa, tak pięknie tworzysz zdania. Brakuje mi słów, na prawdę. Jak już wspominałam w poprzednim komentarzu zakochałam się w Twojej twórczości. Tak świetnie opisujesz uczucia, towarzyszące powstańcom. Czytając Twoje dzieło nie byłam w stanie się oderwać, bałam się mrugnąć. Świat obok mnie całkowicie zniknął. Pozostałam tylko ja i sytuacja opisywana w tym rozdziale.
    Jesteś cudowna.
    Lenka jest taka dzielna, nie poddaje się, a Cela ma rację. "Nadzieja zawsze umiera ostatnia". ?"Nadzieja to ostatni klucz, który otwiera drzwi". Prawda?
    No jestem w szoku. Genialnie. Czuję się wstrząśnięta, w dobrym słowa tego znaczeniu.
    A, piosenka? Jej, jej, jej! Panny Wyklęte <3. Uwielbiam te piosenki. Widzisz, kolejna rzecz, która Nas łączy.
    Pozdrawiam, i z niecierpliwością wyczekuje kolejnego rozdziału.
    Carrots

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Ci, za takie obszerne komentarze! To bardzo motywuje! Z każdym twoim komentarzem wzruszam się i myślę, że piszę po coś. Czasami mam chwile zwątpienia, ale ostatnio natrafiłam na takie zdanie: "Nawet gdy czujesz się niewidzialny
      ktoś widzi twoją pracę" i ty jak grom z jasnego nieba z takim komentarzem. Dziękuję Ci bardzo bardzo!
      A co do blogów o Czasie Honoru. Na FB jest dużo opowiadań, a i blogów o nim nie brakuje jak chcesz mogę ci podesłać parę :)
      Pozdrawiam Cię Serdecznie
      Lena

      Usuń
  2. Uwielbiam Twój blog, masz talent i już nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Trzymam za Ciebie kciuki! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń